[ 2018.05.02 ] Żegnaj Tadeuszu!!!

Radosny dzień 1 maja, rocznica wstąpienia do Unii Europejskiej, przy pięknej już letniej pogodzie, niestety zakończył się dla mnie pewnym szokiem a dla Tadeusza Czichona tragicznie.

Z wiadomością że w katastrofie lotniczej zginął Tadeusz Czichon późnym wieczorem zatelefonował do mnie Ryszard Suchocki - gospodarz lądowiska w Giżach. Ten telefon Ryszarda i przekazana tragiczna wiadomość o Tadeuszu tak mnie zszokowała, ze mimo całodziennego dosyć intensywnego funkcjonowania straciłem chęć na sen i należny wypoczynek po wielu godzinach aktywności. Nawet kładąc się już prawie ok. 2-giej po północy świadomość tragicznej śmierci Tadeusza nie ułatwiała w zaśnięciu.

Znałem Tadeusza i w pewnym sensie przyjaźniliśmy się od wielu lat, kiedy w lotniczych wędrówkach zaczął odwiedzać Krainę Wielkich Jezior Mazurskich oraz lądować na lotnisku Kętrzyn Wilamowo, jeszcze swoim pierwszym samolotem 3 Xtrim. Nie znałem Tadeusza z jego dokonań zawodowych, bo nie praca i nie biznesy nas łączyły. Moja/nasza znajomość była związana wyłącznie z jego wielką pasją jakim było ukochane lotnictwo. Razem w zestawie kilkunastu a czasami nawet ponad 20-stu samolotów wielokrotnie lataliśmy w międzynarodowych rajdach po lotniskach Warmii i Mazur jak i na lotniska Litwy.

W tych naszych wspólnych lotniczych spotkaniach Tadeusz był wyjątkową postacią. Nieustająco uśmiechnięty, zawsze towarzyski, pogodny, uczynny. Był niezwykle pożądanym kompanem w każdej ekipie rajdowej. Tadeusz i Rudolf Zieliński ( z Czech) uczestnicząc w wielu naszych rajdach (populanie nazywani bliżniakami - w identycznych koszulkach i o podobnej naturze pogodnych osób) zarażali innych uczestników rajdu swoja radością. optymizmem i niespożytą życzliwością. Trudno jest się pogodzić, że już nie będzie Tadeusza wśród lotniczych załóg naszych kolejnych rajdów.

Pewnego razu Tadeusz był również i moim pilotem. Kiedy to z powodu kuracji oczu nie miałem wymaganego świadectwa zdrowia , w 2016 r podczas rajdu na Litwę (do Sasnavy k/Mariampola) Tadeusz zaprosił mnie do swego samolotu. Poniżej kilka zdjęć Tadeusza z lotniska w Sasnavie oaz jedno z lądowiska w Giżach - u Ryszarda Suchockiego.

Miałem okazję widzieć z jaką dokładnością przygotowuje samolot i siebie do lotu i jak ten lot wykonuje w licznej grupie lecących samolotów. Swoim profesjonalizmem lotniczym zbudzał mój szacunek i uznanie . Niestety już nie będzie okazji do wspólnego lotu i przyjemności wspólnego "zarażania" się optymizmem i życzliwością. Pisząc o odejściu w zaświaty Tadeusza z ziemskiej ekipy pilotów trudno pokonać gorycz losu i nieutulony żal.

Żegnaj Drogi Tadeuszu! Niech w tej nowej przestrzeni nie zabraknie Tobie okazji do duchowego wspierania naszych lotniczych eskapad i koleżeńskich spotkań pilotów.

Rodzinie i wszystkim bliskim Tadeusza tym wpisem składam wyrazy szczerego współczucia.

Stanisław Tołwiński








strona główna dla pilota kalendarz imprez biuro prasowe kontakt