[ 2017.01.18 ] A może i u nas ... jak to realizuje Civil Air Patrol?

Tak więc byłem gościem organizacji Civil Air Patrol na lotnisku Westchester Airport. Jest to organizacja zaproponowana i powołana na rzecz obrony terytorialnej USA przez pilotów cywilnych, ale całkowicie podległa wojsku. Została zatwierdzona przez Kongres i znalazła swoje stałe miejsce jako formacja paramilitarna. Wojsko finansuje ją w pełnym zakresie dla wykonywania zadań określanych przez formacje wojskowe oraz cywilne urzędy i organizacje państwowe w porozumieniu z wojskiem.

Celem pierwotnym tej organizacji było patrolowanie granic i terenu państwa w chwili wyekspediowania większości wojsk do walk poza granicami kraju (zaczęło się to na chwilę (tydzień) przez wybuchem wojny z Japonią (Pearl Harbour)).

Obecnie ta organizacja ma trzy podstawowe zakresy działania:

1.      monitorowanie przestrzeni powietrznej w łączności z operatorami radiowymi, którzy ewentualnie przekazują polecenia (np. sprawdzenie czy w danym rejonie ktoś korzysta z przestrzeni powietrznej np. dron, czy w określonym miejscu jest jakikolwiek pojazd czy ruch pojazdów itp.), monitorowanie miejsca wypadków, poszukiwanie rozbitych statków powietrznych czy pojazdów, poszukiwanie osób zaginionych - rozbitków, robienie zdjęć w danym rejonie i natychmiastowe ich przekazywanie internetem pod określony adres itd.,

2.      działania edukacyjne bardzo szeroko rozumiane o bardzo szerokim spektrum tematycznym,

3.      Organizowanie szkoleń młodzieży promujących pracę w służbie wojskowej (gry i zabawy, obozy sportowe o różnym charakterze w tym też lotniczym), mające na celu przygotowywanie świeżych kadr dla wojska.

Jak to wszystko działa?

Wojsko zakupuje sprzęt (samoloty, samochody, obsługa naziemna, wyposażenie i łoży na ich stałą sprawność). Pokrywa wszelkie koszty organizacji lotów i eksploatacji samolotów w przypadkach użycia ich na polecenie organów wojskowych (np. akcja ratownicza) przy czym piloci latają społecznie w ramach posiadanych uprawnień. Jeśli piloci chcą latać dla treningu, na patrolowanie i loty inne niż zlecone przez wojsko muszą zapłacić za paliwo i olej.

Organizacja jest niezwykle duża i obejmuje wszystkie Stany. W sumie posiada 550 samolotów typu C-172 i C182 oraz około 1000 samochodów. Skupiają około 7000 pilotów i wielu kandydatów, którzy po przejściu weryfikacji i specjalnego szkolenia mogą uzupełnić szeregi tej organizacji.

W każdym Stanie charakter istnienia tej organizacji i jej działanie jest podobny, ale w szczegółach może się różnić. Każdy Stan wydaje kwartalnik (ilustrowany ok 20-to stronicowy) informujący o działalności danej organizacji w danym Stanie.

W Westchester Airport stacjonują 2 Cessny 172, na których ma prawo latać 42 pilotów (ta liczba nie jest stała i zmienia się). Piloci to nie jest jakaś grupa zamknięta. Członkami tej organizacji jednak mogą być piloci z dużym doświadczeniem i praktyką, często są to osoby w zaawansowanym wieku. To ludzie, którzy doskonale znają teren nad którym latają. Organizacja stawia wysokie wymagania co do umiejętności nawigowania wg mapy – pilot musi umieć określić miejsce, nad którym się znajduje bez pomocy mapy oraz odszukiwać wskazane punkty na podstawie mapy o podziałce 1:25000, która stanowi wyposażenie osobiste każdego z nich.

Wygląda na to, że ze względu na finansowanie ze źródła wojskowego organizacja nie korzysta z innych możliwości dotowania bezpośredniego, ale i tak efekty jej pracy określane są rocznie na 164 miliony osobo-godzin.

W tym kraju wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej niż u nas i inne są uwarunkowania ale...

Zadawałem sobie pytanie. Przecież AP to była właśnie taka, bardzo podobnie działająca organizacja paramilitarna. Gdzież się ona podziała? Jak to wszystko u nas można łatwo, za przeproszeniem, spieprzyć. 

Zadawałem sobie pytanie czy obecnie w Polsce podobna organizacja miałaby szanse istnienia. Ostatnie zmiany w szczególności na polu wojskowo-cywilnym być może sprzyjałyby powstaniu podobnej organizacji. Wartość jej mogłaby być ogromna choćby w razie potrzeby podyktowanej czynnikiem wyższej konieczności. Jednak takowa organizacja musiałaby być gdzieś „zaczepiona”. „Ktoś” musiałby wiedzieć jak nią sterować, jak jej użyć i jak ją utrzymać.  Powrót do tak ciężko wypracowywanej niegdyś lotniczej przeszłości??

 

Stefan Weker (obecnie w USA)

Autor zdjęć: Stefan Radke

Przykładowa ilustracja trzech stron kwartalnika wydawanego przez Civil Air Patrol (CAP) i cenionego w środowisku lotniczym.








strona główna dla pilota kalendarz imprez biuro prasowe kontakt